
- 0906/2016
- 1
Każda pora roku jest piękna. Jedna jesień w górach jest dla mnie wyjątkowa. Różnorodność napotykanych na szlaku kolorów jest ogromna. A gdy do tego dochodzi wycieczka na Babią Górę, to jedno jest pewne: Wchodzę w to!
Mapa:
Babia Góra zwana Diablakiem oraz Królową Niepogody wznosi się na wysokość 1725 m n.p.m Jest to najwyższy szczyt w Beskidzie Żywieckim. Całe pasmo Babiej Góry to ogromne bogactwo przyrody. Charakterystyczny, piętrowy układ roślinności: od regla dolnego i górnego poprzez kosodrzewinę, aż po roślinność alpejskom. W 1977 roku UNESCO doceniło walory przyrodnicze Babiej Góry i wpisało ją na listę światowych Rezerwatów Biosfery. Babiogórski Park Narodowy chroni obszar 3392 ha.
Rano na Przełęczy Krowiarki było zimno. W końcu jesienne poranki do najcieplejszych nie należą. Wycieczka na Babią Górę w okresie jesiennym to szansa na stabilne warunki pogodowe i dobrą widoczność. Ale trzeba uważać, bo pogoda zmienia się w tym miejscu bardzo szybko.
Z Przełęczy Krowiarki podążamy niebieskim szlakiem w stronę schroniska na Markowych Szczawinach. Humory nam dopisują, a to jest najważniejsze. Z każdym krokiem coraz bardziej się rozgrzewamy. Według mnie szlak ten bardzo uspokaja. Nie jest atrakcyjny pod względem widoków. Jest wręcz monotonny - przez cały czas towarzyszy nam gęsto porośnięty las. Jesienią często pojawia się tutaj mgła, nadając mistycznego klimatu. Dla oka jest to ukojenie, szczególnie gdy cały tydzień widzi tylko zgiełk miasta. Na szlaku największą atrakcją jest Mokry Stawek - największy naturalny zbiornik wodny w tym rejonie. Powierzchnia stawu wynosi ok. 450 m2, a jego głębokość dochodzi nawet do 2 m. Jednak podczas suszy jest większy odpływ niż dopływ. Tak więc jesienią jest szansa, że będzie tutaj sucho. Tak też było podczas naszej jesiennej wycieczki na Babią Górę. Docieramy na Markowe Szczawiny. W 2005 roku stało tu jeszcze stare schronisko.
Na Akademickiej Perci
W schronisku robimy dłuższy odpoczynek i zbieramy siły na podejście, czyli słynną już Akademicką Perć. Jest to najbardziej wymagający szlak w Beskidach. Rozpoczyna się od Skrętu Ratowników i prowadzi na sam szczyt Babiej Góry. Szlak jest jak na Beskidy bardzo urozmaicony i przypomina szlaki tatrzańskie. Osoby szukające mocniejszych wrażeń, nie powinny być zawiedzione. Na szlaku pojawiają się elementy wspinaczki. Jako zabezpieczenia i ułatwienia na szlaku pojawiają się łańcuchy i klamry. Trzeba uważać, jednak nie ma powodu do dramatu, szlak przy odpowiednim przygotowaniu i stabilnej pogodzie nie jest trudny do pokonania. Dla mnie żółty szlak na Babią Górę to sama przyjemność! Nieco zmęczeni docieramy na szczyt.
Tatry z Babiej Góry
Szczyt Babiej Góry to dla mnie jedno z najpiękniejszych miejsc w naszym kraju. Nazywany jest Królową Niepogody jednak gdy jej nie podpadniemy to mamy okazję oglądać piękne panoroma. Oczywiście na pierwszym planie pojawiają się Tatry. Widok ten to ukojenie poniesionego wysiłku. Warto było po raz kolejny wdrapać się na szczyt Diablaka. Tym razem zdobywamy Babią Górę jesienią!
Nasza powrotna droga prowadziła głównym grzbietem. Na początku same skały. Mijamy szczyt Gówniaka. Później pojawia się kosodrzewina - okolice Kępy. A za Sokolicą pojawia się gęsty las. Moim marzeniem jest wybiec na szczyt Babiej Góry właśnie tym szlakiem. Może kiedyś się uda :)
źródło:
Komentarze
EIOS
2018-08-24 22:03:11
Widzę, że relacja ma już trochę lat. Widać jeszcze stare schronisko na Markowych. Swoją drogą miało ono klimat. Fajna jesienna panorama Tatr z Babiej Góry!
Pozostaw Komentarz
Twój adres mailowy nie zostanie opublikowany.